poniedziałek, 17 grudnia 2012

10."Hey, it's a funny story. I think I'm fallin' for you"


-hej –powiedział Ross z uśmieszkiem
-co Ty tu robisz? –spytała w sumie niezdziwiona Olivia
-no nic, przyszedłem
-ale po co?
-tak sobie, myślałaś że spędzisz ten dzień sama?
-no mniej więcej
-to źle myślałaś… nie wpuścisz mnie do pokoju?
-no dobrze, wejdź
-więc… co zamierzałaś robić?
-uczyć się
-po co?
-po to żeby dostawać dobre stopnie… żeby mieć jakąś wiedzę…
-dobraa… to może pouczymy się razem?
-serio? Chcesz się uczyć? Już widzę jak ty się uczysz
-no co… to nie moja wina… mam za dużo rzeczy które mnie rozpraszają… i z tobą też się raczej nie pouczę
-niby dlaczego?
-bo mnie rozpraszasz
-jak niby?
-a swoim wyglądem na przykład
-dobra, wiem że nie jestem za ładna ale nie musisz mi tego mówić wprost
-żartujesz sobie ze mnie? Uważasz że nie jesteś ładna?
-no mniej więcej
-ty chyba za dużo przebywasz z Millie
-niby dlaczego tak uważasz?
-bo tak jakby żyjesz w jej cieniu
-co?
-no zawsze jesteś koło niej, jak masz siebie docenić kiedy ona zgarnia wszystko?
-no dobra, może trochę taka jest ale co z tego? Ona jest po to by działać spontanicznie a ja jestem żeby jej tego odradzać i mówić jakie mogą być konsekwencje
-ale to chyba nie powód żeby żyć w jej cieniu?
-dobra, możemy zmienić temat?
-dobrzeee… o czym chcesz pogadać?
-co zamierzasz dzisiaj robić?
-spędzić czas z tobą
-no dobra, ale w jaki sposób, coś konkretnego?
-nie wiem… nie chcesz się może przejść na spacer, na lody czy gdzieś?
-no spoko…
-to chodź
-ale teraz?
-no a kiedy
-no dobra
Wyszli z akademika i skierowali się w stronę lodziarni.
-mam nadzieję że tym razem się nie zgubimy –powiedziała Olivia
-a nawet jeśli to co? Jest jeszcze wcześnie więc na pewno wrócimy na czas –powiedział Ross
-dobra, nie ważne
Doszli już do lodziarni.
W tym czasie w kinie.
-ok, czyli bierzemy popcorn czy natchosy? –spytał Rocky
-mi jest obojętnie –powiedziała Millie
-mi też, a poza tym tych filmów będzie na tyle dużo że zdążymy kilka razy zjeść obie z tych rzeczy, najlepiej będzie jak od razu weźmiesz po 2 duże zestawy –powiedziała Rydel
-dobra –odpowiedział Rocky i poszedł złożyć zamówienie, po chwili zawołał –ej, może byście pomogli?
-jasne, już idziemy –powiedział Ratliff
Wzięli natchosy i popcorny i poszli do sali. Mieli przedostatni rząd. Usiedli : Rydel, Millie, Riker, Rocky i Ratliff. Po chwili film się zaczął.
W tym czasie Ross i Olivia spacerowali sobie po okolicy i rozmawiali
-powiedz mi coś o sobie –powiedział Ross
-ale co ja ci mam o sobie mówić, powiedziałam ci chyba wszystko, pytasz się mnie o to któryś raz –odpowiedziała Olivia
-no to może mi powiedz… jaki lubisz… typ chłopaka?
-nie wiem… nie mam czegoś określonego w chłopaku… a w ogóle to po co ci takie wiadomości?
-nic, tak z ciekawości
-Dobra, skoro tak, jaki lubisz typ dziewczyn?
-na pewno nie taki jak Millie
-czemu? Każdy chłopak na nią leci a Ty nie?
-ja nigdy nie byłem taki jak inni, lubię co innego, serio, dla mnie bardziej pasują dziewczyny takie no... Ty na przykład
Po tych słowach zapadła chwila ciszy.
W tym czasie w kinie była połowa pierwszego filmu gdy skończył się popcorn Rockyego.
-Ej Riker dash troche? -spiral Rocky
-nie, masz swój -odpowiedział
-no właśnie juz nie mam
-wytrzymasz do końca filmu
-nie wytrzymam
-to idź kup
-nie chce ominąć kawałka
-to masz problem
-nie będę miał jak się podzielisz
-dobra, masz trochę
Po tej krótkiej dyskusji ucichli
W tym czasie Ross i Liv.
-gdzie teraz pójdziemy? -spytała Olivia przerywając niezręczna cisze
-nie wiem... Chcesz się przejechać na Madison Square Garden? -spytał Ross
-ale co tam będziemy robić? Zobaczymy z wierzchu i tyle
-no dobraaa... A statua wolności?
-lepsze...
-a potem byśmy mogli iść gdzieś na obiad
-no ok, ale jak dojedziemy do tej statuy?
-gdzieś w okolicy powinno być metro, spytamy się gdzie jest i pojedziemy
-dobra, to chodźmy
Ross spytał jakiegoś przechodnia o drogę i po chwili doszli do stacji metra.
-teraz mi powiedz którą linia mamy jechać -powiedziała Olivia
-chyba tą...
-dobra... Zaufam ci...
I wsiedli.
-Ross... Dlaczego na tej mapce jest pokazana statua wolności tu a my się poruszamy w przeciwna stronę? -spytała Olivia wskazując na rozkład przystanków.
-skąd wiesz że w złą? -powiedział Ross
-to spójrz w którą stronę zmieniają się przystanki
-dobraa... To nie wygląda dobrze...
-no co ty
-spoko, wysiądziemy na najbliższym przystanku i wsiądziemy do pociągu w drogę powrotną
-dobra, ale najpierw cos zjemy, jeść mi się już chce
-ok, jak sobie życzysz, co chcesz zjeść?
-a może najpierw znajdziemy miejsce w którym można jeść a potem pomyślimy co by zjeść?
-ok, to chodź wysiadamy.
I wysiedli. Znaleźli się dokładnie pod Madison Square Garden
-wow, jakie to jest wielkie -powiedziała podekscytowana Olivia
-no nie? Ciekawe czy można wejść do środka, chodź -powiedział Ross i pociągnął Olivie za rękę żeby z nim poszła. Jakoś udało im się wejść
-wow... W środku to jest jeszcze większe... -powiedziała jeszcze bardziej podekscytowana Liv
-no nie? A pomyśl jak super by było tu wystąpić... Zawsze o tym marzyłem... To znaczy chyba jedynym większym marzeniem jest nasze World Tour ale występ tutaj znaczy ze coś osiągnąłeś
-tak, fajnie by było... Tylko ze ja za bardzo nie śpiewam publicznie
-to może spróbuj, kto wie, może kiedyś nagrasz z nami wspólna piosenkę i razem tu wystąpimy, w końcu to Nowy York, tu wszystko jest możliwe. Dobra, chodźmy coś zjeść.
I wyszli. Rozejrzeli się po okolicy i ruszyli gdzieś chodnikiem. W końcu znaleźli obok siebie McDonalda i jakąś droga restauracje.
-to co... Dokąd wolisz iść -spytał Ross
-jasne że do Maca, kocham w nim jeść -odpowiedziała Olivia
-dobrze, wedle życzenia
Po chwili weszli.
-no dobrze. Co chcesz zjeść? -spytał Ross
-nuggetsy i... Tortille... Ale chwila, czemu za mnie kupujesz? -powiedziała zdziwiona Olivia
-to w ramach rekompensaty za pojechanie w złą stronę
-haha spoko, dziękuje
Ross zamówił dla siebie to samo co dla Olivii.
W tym czasie w kinie leciał juz trzeci film. Rocky był po trzech dużych popcornach i dwóch dużych zestawach natchos jednak wciąż czół się znakomicie i już miał zamiar iść po następny zestaw.
-nigdzie nie idziesz -powiedziała Rydel
-niby dlaczego? -spytał Rocky
-bo zjadłeś juz wystarczająco dużo
-ale ja chce jeszcze
-kupisz sobie na następny film
-dobra, dobra, niech ci będzie
Powiedział Rocky i usiadł
Ross i Liv dość szybko zjedli. Wyszli i poszli w stronę metra. Tym razem wsiedli do właściwego ale nie chciało im się jechać na statuę wolności. Postanowili wysiąść przystanek wcześniej zęby się przejść. Spacerowali sobie rozmawiając gdy nagle ochłodziło się i zaczęło padać. Olivia miała na sobie spodnie do kolan, krótki rękawek i cieńką bluzę. Ross za to długie spodnie (rurki) krótki rękawek i bluzę. Widział że Liv jest zimno. Po chwili namysłu zdjął bluzę.
-masz -powiedział do Olivii
-co? -spytała zdziwiona
-no masz bluzę, zimno ci
-wcale mi nie jest zimno
-jasne jasne, masz, zakładaj
-dobra, może i trochę jest ale dlaczego ty masz marznąc?
-mi nic nie będzie, ważne żebyś ty nie marzła
-dziękuje, to mile z twojej strony
-nie ma za co
Po chwilo doszli do akademika.
-to co teraz będziemy robić? -spytała Liv
-nie wiem... Obejrzymy jakiś film? -zaproponował Ross
-ok... Ale jaki?
-co powiesz na jakąś komedie romantyczna? Mam tego trochę na laptopie... Ogólnie to lubię oglądać takie filmy
-ok -powiedziała Olivia i poszli do pokoju Rossa
Liv usiadła sobie na kanapie a Ross zaczął podłączać laptopa do telewizora zęby był większy ekran. Olivia siedziała w jednym rogu kanapy a Ross usiadł w drugim i zaczęli oglądać. Co jakiś czas lekko przysuwał się do Livvy która albo tego nie zauważała albo po prostu jej to nie przeszkadzało. W końcu znalazł się koło niej... Chwile się zawahał i ruszył ręką zęby ją objąć. Gdy juz prawie położył reket na ramieniu Olivii rozległ się odgłos naciskanej klamki.


Hej!!! Kolejny rozdział. Mam nadzieję że się spodoba i proszę o komentarze. Nie rozpisuję się bo muszę lecieć do szkoły a co do kolejnego rozdziału to powiem szczerze że nie wiem kiedy będzie bo tata stwierdził że dopóki nie zacznę czytać książek nie będę mogła wchodzić na laptopa... ale jako że tamten rozdział mam już zaczęty ponieważ miał być częścią tego ale zrobiłby się za długi, więc jeśli się uda może dodam go po południu ale nie obiecuję ;)

48 komentarzy:

  1. Wow ! Uwielbiam ten rozdział ! :)
    Ross jest bardzo, bardzo słodki. ^^

    Ii..Eej, ja chce wiedzieć, kto nacisnął na klamkę.
    Czy to oni wrócili ?
    Czekam na następny rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super! wow, też jestem podekcytowana, ja nie mam problemu z książkami, a nie mozesz powiedziec tacie, że czytasz blogi? w końcu to to samo, nie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie napiszę do maja recenzji 5 blogów na polski...

      Usuń
  3. Ty zawszę musisz mnie przetrzymywać w niepewności ?!
    Kto nacisnął tą klamkę ?!
    Poza tym super rozdział :P
    Czekam na kolejny :P
    Pozderki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Po pierwsze, to wybacz moją długą nieobecność w komentarzach, ale nie miałam czasu. :p
    A po drugie, to rozdział świetny :D ale mam kilka uwag :| Mam nadzieję, że nie będziesz miała nic przeciwko, jeśli je wymienię? :>
    1. Wydaje mi się, że jest troszkę zbyt dużo dialogów, a za mało opisów.
    2. Nie za bardzo podobają mi się te wyrażenia typu "I wyszli." lub "I wysiedli.". :p
    3. Może spróbowałabyś troszkę rozwinąć swoje słownictwo? Bo uważam, że Twoje opowiadanie jest bardzo fajne, ale styl pisania troszkę zbyt ubogi ://. Urozmaić trochę swoje zdania, a na pewno będzie się wszystkim jeszcze lepiej i przyjemniej czytało. :))

    Mam nadzieję, że nie uraziłam Cię tym, ale po prostu chcę Ci tylko pomóc, aby Twoje opowiadanie było jeszcze lepsze niż jest teraz :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, dziekuje ;) ale czasami w pospiechu pisze albo na telefonie. Np w poniedzialek na szybko dodawalam bo sie do szkoly spieszylam... Ale spoko, postaram sie i dzieki za rade ;D

      Usuń
  5. boski <33
    Ross jest słodki ;3 a z Olivią jeszcze bardziej ^^
    ciekawa jestem, kto złapał za klamkę ;p
    czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oddaję komentarze za wygraną w konkursie na www.better--together.blogspot.com

    1/30

    OdpowiedzUsuń
  7. www.better--together.blogspot.com

    2/30

    OdpowiedzUsuń
  8. www.better--together.blogspot.com

    3/30

    OdpowiedzUsuń
  9. www.better--together.blogspot.com

    4/30

    OdpowiedzUsuń
  10. www.better--together.blogspot.com

    5/30

    OdpowiedzUsuń
  11. www.better--together.blogspot.com

    6/30

    OdpowiedzUsuń
  12. www.better--together.blogspot.com

    7/30

    OdpowiedzUsuń
  13. www.better--together.blogspot.com

    8/30

    OdpowiedzUsuń
  14. www.better--together.blogspot.com

    9/30

    OdpowiedzUsuń
  15. www.better--together.blogspot.com

    10/30

    OdpowiedzUsuń
  16. www.better--together.blogspot.com

    11/30

    OdpowiedzUsuń
  17. www.better--together.blogspot.com

    12/30

    OdpowiedzUsuń
  18. www.better--together.blogspot.com

    13/30

    OdpowiedzUsuń
  19. www.better--together.blogspot.com

    14/30

    OdpowiedzUsuń
  20. www.better--together.blogspot.com

    15/30

    OdpowiedzUsuń
  21. www.better--together.blogspot.com

    16/30

    OdpowiedzUsuń
  22. www.better--together.blogspot.com

    17/30

    OdpowiedzUsuń
  23. www.better--together.blogspot.com

    18/30

    OdpowiedzUsuń
  24. www.better--together.blogspot.com

    19/30

    OdpowiedzUsuń
  25. www.better--together.blogspot.com

    20/30

    OdpowiedzUsuń
  26. www.better--together.blogspot.com

    21/30

    OdpowiedzUsuń
  27. www.better--together.blogspot.com

    22/30

    OdpowiedzUsuń
  28. www.better--together.blogspot.com

    23/30

    OdpowiedzUsuń
  29. www.better--together.blogspot.com

    24/30

    OdpowiedzUsuń
  30. www.better--together.blogspot.com

    25/30

    OdpowiedzUsuń
  31. www.better--together.blogspot.com

    26/30

    OdpowiedzUsuń
  32. www.better--together.blogspot.com

    27/30

    OdpowiedzUsuń
  33. www.better--together.blogspot.com

    28/30

    OdpowiedzUsuń
  34. www.better--together.blogspot.com

    29/30

    OdpowiedzUsuń
  35. www.better--together.blogspot.com

    30/30

    OdpowiedzUsuń
  36. I jeszcze 7 obiecanych komentarzy tygodniowo ;)

    www.btter--together.blogspot.com

    1/7

    OdpowiedzUsuń
  37. www.btter--together.blogspot.com

    2/7

    OdpowiedzUsuń
  38. www.btter--together.blogspot.com

    3/7

    OdpowiedzUsuń
  39. www.btter--together.blogspot.com

    4/7

    OdpowiedzUsuń
  40. www.better--together.blogspot.com

    5/7

    OdpowiedzUsuń
  41. www.better--together.blogspot.com

    6/7

    OdpowiedzUsuń
  42. www.better--together.blogspot.com

    7/7

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha dziekuje za 45 komentarzy pod jednym postem ;)

      Usuń
  43. hejj naprawdę śwetny rozdział!
    teraz muszę tylko zacząć czytać od początku, bo się trochę pogubiłam w blogach, mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe ;)
    pisz dalej, bo fajnie się czyta :)

    ~`BabyBlue

    OdpowiedzUsuń
  44. Awww...To było takie słodkie jak on dał jej swoją bluzę. Nawet nie wiesz jaki miałam po tym zaciesz!


    http://sad-story-of-r5.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń