sobota, 22 czerwca 2013

49."Maybe she's just trying to test me; Wanna see how hard I'm gonna work; Wanna see if I can really tell how much she's worth"

Przyjaciele doszli wreszcie do akademika. Ross od razu poleciał do pokoju. Zastał tam śpiącego Ell'a i znudzoną Rydel siedząca na kanapie.
-Ell!!!! -Zaczął krzyczeć -Ell! Straciliśmy Macieja!
Brunet gwałtownie zerwał się z łóżka. Za bardzo nie wiedział o co chodzi.
-co? -Spytał zdezorientowany
-Straciliśmy naszego Macieja!
-co? Przez kogo?
-Olivie i Rocky'ego
-Nędznicy! Teraz go odzyskają, a potem w ramach kary spalimy ich na stosie z Bellą T! -Zaśmiał się złowieszczo
-Czemu z Bellą? Czemu chcesz ją spalić na jakimś stosie? -spytał zdziwiony
-To długa i skomplikowana historia. W każdym razie musicie nam odzyskać Macieja
-Z jakiej racji my? Kupiliśmy Genowefę. Wy chcecie odzyskać Macieja. Sami to róbcie -oburzyła się Olivia
-niby jak ty to sobie wyobrażasz? Mam nogę w gipsie... Ross wam może pomóc
-Nigdy nie zastąpisz Macieja! -Mówił Ross do Genowefy. Wszyscy skierowali na niego wzrok -ja tylko mówię, jak będzie -powiedział do reszty lekko skrępowany
-To pomożesz nam odzyskać Macieja -uśmiechnął się złowieszczo Rocky klepiąc brata po plecach
-Ale jak?
*wieczorem*
Podczas gdy Riker, Ratliff, Rydel i Millie oglądali film, Ross, Rocky i Olivia udali się na akcję odzyskania Macieja.
-Ale dlaczego to ja mam włazić do środka? Ja będę głównym winnym -wypytywał Ross
-Bo ty chcesz odzyskać Macieja, my tu jesteśmy do towarzystwa. A teraz właź przez to okno -powiedział brunet
Ross wykonał polecenie. Wcisnął się przez okno i zaczął rozglądać dokąd iść, ponieważ po ciemku wszystko wyglądało inaczej. Było po 22. Rocky i Liv usiedli na ziemi opierając się o ścianę budynku. Nie rozmawiali o niczym szczególnym. Ross'owi nie udało zrobić się dużo, ponieważ usłyszał, że ktoś idzie. Szybko schował się pod jeden ze stołów i ściągnął obrus niżej, żeby nie było go widać.
-Po co tu przyszliśmy? -Spytał męski głos.
-Bo nigdzie indziej nie możemy zrobić tego -odparła jakaś kobieta. Musiała być to para. Blondyn ostrożnie wyjrzał, by zobaczyć co się dzieje. Ujrzał całującą się namiętnie parę. Była to jakaś młoda nauczycielka, która go nie uczy, oraz jakiś ze starszych już uczniów. Po chwili para usiadła przy stole obok tego, pod którym chował się chłopak. Ten znudzony tylko leżał na podłodze z nadzieją, że nie najdzie go jakieś stworzenie. Zaczął przyglądać się Genowefie i telepatycznie z nią porozumiewać. Tak mijały kolejne minuty. Para wciąż się nie ruszała tylko prowadziła jakąś nudną rozmowę, która go kompletnie nie interesowała.
~~~~~~~~~~~~~
Olivia robiła się coraz bardziej senna. Oboje zastanawiali się, co Ross może robić tak długo. Dziewczyna nawet nie zauważyła, kiedy oparła głowę o ramię przyjaciela. Wkrótce tak też zasnęła. Rocky chciał iść zobaczyć przez okno, co dzieje się z bratem jednak nie mógł z wiadomych przyczyn. Lekko się osunął i wygodniej usadowił, po czym z wciąż opierającą o niego głowę dziewczyną zasnął.
__________________
Nie najlepiej szło również u pozostałych. Rydel i Millie zasnęły podczas oglądania filmu.
-Ell, co my teraz zrobimy? -Spytał szeptem najstarszy
-Przenieś je do łóżek
-Nie chce mi się je nieść taki kawał
-To zanieś je do łóżek Ross'a i Rocky'ego. Oni sobie poradzą
Tak też blondyn uczynił. Ułożył Millie w łóżku Rocky'ego, a Rydel w Ross'a. Chłopcy dokończyli oglądać film, po czym sami udali się myć i spać do własnych łóżek nie pozostawiając wolnego w pokoju.
~~~~~~~~~~~~~~
Ross zaczął przysypiać po stołem, gdy nagle para się ruszyła. Wstali od stołu i znów zaczęli się całować. Można powiedzieć, że nawet namiętniej niż wcześniej. Blondyn ocknął się i znów wyjrzał spod stołu. Na widok pary szczerze mówiąc robiło mu się niedobrze. Liczył tylko na to, że w końcu opuszczą pomieszczenie. Po chwili ujrzał jak chłopak rozpina kobiecie koszulę. Co prawda niewyraźnie, ale ujrzał jej koronkowy, lekko prześwitujący stanik. "przedstawienie" zaczęło go o wiele bardziej interesować. Niespodziewanie jednak para przerwała
-Chodźmy do mojego domu -powiedziała kobieta, po czym zapięła koszulę i oboje opuścili budynek.
*jasne, teraz jak zaczęło robić się ciekawie to wyszli* pomyślał blondyn. Wygrzebał się spod stołu i otrzepał się z kurzu. Za czysto tam nie było. Znów rozejrzał się po pomieszczeniu i udał się do składziku z miotłami. Bez problemu rozpoznał Macieja. Wziął go do ręki, po czym zaczął odchodzić. Odwrócił się na chwilę. Zrobiło mu się szkoda Geniwefy jak i innych dwóch mioteł. Wziął je wszystkie w ręce i w końcu opuścił budynek. Zastał oczywiście Olivię śpiącą opartą o Rocky'ego. Spojrzał się na brata wkurzonym wzrokiem, lecz po chwili na jego twarzy ukazał się złowieszczy uśmieszek. Uniósł jedną z mioteł do góry, odkładając pozostałe na ziemię i zaczął się skradać w stronę bruneta. W tym momencie Olivia się przebudziła.
-Ross? Co ty robisz? -Spytała zdezorientowana i zaspana
-Nie, nic -odparł biorąc miotłę niżej i zaczął nią lekko szturchać brata -Rocky, Rocky, Maciej i przyjaciele wrócili!
-Co? Jacy przyjaciele? -Zerwał się nagle
-wiesz... Maciej ma przyjaciół... I nie chciał ich zostawić
-Ile mamy teraz mioteł? -Spytał wkurzony brunet
-Z Genowefą to 5
-Sam odłożysz pozostałe, czy ja mam to zrobić?
-Ty to zrób bezuczuciowy potworze -odparł z wyrzutem Ross
Tak też Rocky zrobił. Odniósł miotły na miejsce zostawiając do zatrzymania jedynie Macieja i Genowefę, po czym wrócił do przyjaciół i wszyscy udali do pokojów. Olivię trochę zdziwiła nieobecność dziewczyn, ale mimo tego poszła się szybko umyć i położyła się do łóżka.
Chłopcy w tym czasie obmyślali plan działania, ponieważ w pokoju zastali wszystkie łóżka zajęte. Po chwili zamysłu wzięli swoje ulubione kocyki uszte przez mamę, Rocky zielony, a Ross żółty, i udali się do Olivii. Zaczęli delikatnie pukać w drzwi. Ta początkowo nie odpowiadała jednak w końcu zebrała się i poszła otworzyć.
-emm... Oczekiwałam dziewczyn... Więc możecie po nie iść i wrócić do siebie -powiedziała nastolatka
-Właśnie... Więc widzisz... -Zaczął Ross praktycznie wpraszając się do środka -dziewczyny śpią w naszych łóżkach i w ten oto sposób my nie mamy gdzie... Użyczysz nam łóżka?
-No chyba nie mojego
-chodzi nam o łóżka dziewczyn -uśmiechnął się Rocky zamykając drzwi do pokoju
-A założycie koszulki? To kierujące jak tak stoicie w samych spodniach...
-Emm... Nie, nie założymy koszulek, za to do snu zdejmiemy również spodnie -powiedział Ross, na co dziewczyna przerażona spojrzała się na nich obu -mamy bokserki na sobie, spokojnie
-To dobrze. Dobrze... To nie wiem. Rozgośćcie się i umyjcie, i pójdziemy spać -powiedziała idąc w stronę łóżka
-Mała, czy ty myślisz, że z nami będziesz spać w nocy? -Zaśmiał się Ross, na co dziewczyna przytaknęła -otóż nie. My już coś wymyślimy, ale spać nie będziesz
-Ale... Ale ja się was boję
-Nic ci nie zrobimy... A przynajmniej ja nie, nie wiem za to jak Ross... Ale tylko szybciutko się umyję i nie zdąży ci nic zrobić -uśmiechnął się brunet -to ja zaraz wracam -dodał, po czym udał się do łazienki
-Ross, powiedz mi, co to jest -zwróciła się do blondyna wyciągając pudełko z szuflady
-Pudełko do butów?
-Nie... To znaczy tak, ale chodzi mi o to, co w nim jest
-pewnie jakieś zdjęcia, filmiki i łańcuszek
-Ciekawe skąd do wiesz...
-Tak strzelałem -odparł zakłopotany, po tym zaczął wołać brata -Rocky, Rocky! Pośpiesz się!
Blondyn zaczął się cofać, a dziewczyna ruszyła za nim. Ten nie widząc dokąd idzie wpadł na ścianę.
-Ładnie to tak grzebać w cudzych rzeczach? -Spytała podchodząc blisko blondyna
-Wiesz... Zawsze to była odwrotna sytuacja. Ty byłaś przy ścianie, a ja ten... Byłem na twoim teraźniejszym miejscu
-Nie zmieniaj tematu
-Dobrze... Ale powiedz, jak to jest... Gdy ty sobie tak myślisz, że niewinnie sprowadzasz mnie do ścigany, a cwany ja robię coś takiego? -Spytał po czym objął dziewczynę w tali, przycisnął do siebie i szybko się obrócił tak, że dziewczyna się znajdowała na jego wcześniejszym miejscu -i co teraz powiesz?
-Rocky!!!
-Co się stało? -Spytał brunet, który nagle wyszedł z łazienki w samych bokserkach
-A jak ja wolałem to nie raczyłeś przyjść -powiedział młodszy z wyrzutem
-Ross miał niecny plan wobec mnie... -Zwróciła się do bruneta, a po chwili do blondyna -Ross, możesz iść się myć i uciec kompromitującej dla ciebie rozmowy
-Dobra, wreszcie się mnie pozbędziesz -powiedział z wyrzutem i udał się do łazienki
-dzięki, zbawiłeś mnie –zaśmiała się dziewczyna kładąc do łóżka –co będziemy robić w trójkę?
-wieeesz…
-nie jesteś Ross’em. Nie wystrzel mi tu z jakimś trójkącikiem
-nie chciałem tego mówić –dziewczyna się na niego spojrzała –no dobra, chciałem… ale jesteśmy rodzeństwem, to rodzinne –powiedział z entuzjazmem
-dobra… nie chcę trójkącików –zaśmiała się -a poza tym... Trójkąt jest chyba z czymś jednoznaczny... Chciałbyś zobaczyć twojego brata... Bez... No wiesz... -Brunet się tylko uważnie patrzył na dziewczynę -bez wszelkiego odzienia?
-Co?! Nieeee, nie, nie, nie, zdecydowanie nie -odparł zniesmaczony myślą
-No więc właśnie... I zanim on wróci, idę spać -powiedziała wygodnie układając się w łóżku
-Nie. Nie idziesz
-A niby co mam robić?
-To -odparł, po czym właściwie położył się na dziewczynie i zaczął ją łaskotać. Ta wybuchła śmiechem. Ross ledwo co usłyszał jakiś cichy śmiech dodatkowo zagłuszany przez prysznic, którego akurat używał. Jednak szybko się zerwał, wytarł z wody i opuścił łazienkę. Widok Rocky'ego łaskoczącego Olivię... W dodatku podczas gdy na niej leży niezbyt go zadowolił. Początkowo sobie pomyślał *jasne, a jak on jest blisko niej to mnie nie woła*. Zamierzał nawet urządzić jakąś małą awanturę, jednak po chwili stwierdził, że to nie ma większego sensu. Mają sobie pobyć razem, w trójkę w zgodzie.
-Ej no, a na mnie to już nie zaczekacie -powiedział, po czym sam położył się koło Olivii i dołączył się do łaskotania.
-Proszę, wystarczy, przestańcie -ledwo wydusiła z siebie dziewczyna, ponieważ wciąż się śmiała
-dobra… niech ci będzie –odparł Ross przestając łaskotać przyjaciółkę. Rocky zrobił to samo.
-co robimy? –spytała dziewczyna, na co blondyn się uśmiechnął
-nie Ross, przerobiłem z nią temat trójkątów
-aaa… to nic, nieważne… zagrajmy w… Prawo Dżungli!
-okej… a masz tą grę? –spytał Rocky brata
-tak się składa, że ja mam -uśmiechnęła się Liv
-to grajmy… ale musimy to jakoś ulepszyć, żeby było ciekawiej… za każdym razem osoba, która weźmie karty musi powiedzieć jakiś fakty z życia, coś o sobie lub odpowiedzieć na zadanie przez osobę, z którą miała wziąć kartę, czyli na przykład. Jeśli ja mam ten sam kształt znaczka na karcie, co Ross i ja wezmę totem to Ross odpowiada na pytanie, które mu zadam albo mówi coś z życia wziętego
-dobra, uznajmy, że rozumiemy i grajmy
Rozsiedli się na podłodze i zaczęli grę. Padło kilka pytań i ciekawych odpowiedzi. Doszło do „pojedynku” między Ross’em a Liv. Chłopak wygrał i zadał pytanie.
-dobra… grzebałem ci w tym pudełku, ale nie o to teraz chodzi… za to cię przepraszam, ale mam pytanie. Chodziłaś kiedyś z Niall’em? Krótko tak lub nie, bez tłumaczeń i owijania w bawełnę
-tak, gramy dalej –odpowiedziała szybko
-dzięki za szczerość  -uśmiechnął się, po czym kontynuowali grę. Tym razem blondyn przegrał z bratem. Ten zadał mu pytanie, które zmusiło go do dłuższej rozkminy.
-wolałbyś być głupim, czy idiotą?
-co? –spytał zdziwiony
-kim byś wolał być, głupim, czy idiotą?
-ale… ale ja nie wiem
-to pomyśl –tak też chłopak zrobił. Pierw zaczął myśleć na głos, później w milczeniu. Olivia położyła się do łóżka, a Rocky udał się na chwilę do pokoju. Wrócił z kilkoma książeczkami dla dzieci z serii „Franklin”, wygodnie się rozsiadł i zaczął czytać. Ross wziął iPhona i zaczął szukać definicji tych dwóch słów w internecie, by znać dokładną różnicę między nimi.
-kim jest Jenson Button? –spytał nagle od czapy
-ee… skąd to pytanie? –spytał brunet
-a tak jakoś wszedłem w złe strony i wyskoczył
-Jenson Button to –zaczął jednak w tym momencie trzasnęły drzwi od łazienki –przeciąg!
-Jenson Button to nie przeciąg –wtrąciła nagle Olivia, która przysnęła podczas gdy Ross wciąż myślał –on jest –zaczęła, jednak brunet jej przerwał
-jest kierowcą F1, wiem to. Po prostu trzasnęły drzwi i nie dokończyłem… po co zostawiłeś otwarte drzwi do łazienki? –spytał brata Rocky
-ja ich nie zostawiałem otwartych –odparł, na co Olivia spojrzała się na niego z przerażoną miną –nie no, zostawiłem, spoko
-weź mnie nie strasz… znasz już odpowiedź na pytanie?
-tak, wolałbym być głupim –uśmiechnął się
-Rocky, czy ty czytasz Franklina? –spytała dziewczyna osiemnastolatka
-nie –odparł chowając książki za plecy –skąd takie pomysły?
-a nic… tak się zastanawiam… masz może „Franklin idzie do szpitala”?
-mam!
-pożycz! –wykrzyknęła z entuzjazmem. Rocky podał jej książkę i zaczęła czytać z uśmiechem na twarzy
-pff, a ty mówiłeś, że te książeczki to dziecinada –zwrócił się do młodszego brata
-wiesz… a pożyczysz jakąś? –spytał słodkim głosikiem
-nie
-żyd –odparł Ross
-dobra, masz

Rocky pożyczył bratu jedną książeczkę, a potem tak cała trójka zamieniała się i w końcu przeczytali wszystkie 30 części jakie brunet przyniósł. Ostatecznie o 3 w nocy położyli się spać.


Hej!Wreszcie skończyłam rozdział ;D i się strasznie w nim rozpisałam o_O ale czasu coraz mniej, za tydzień dodam ostatni i potem będzie ponad dwu tygodniowa lub nawet miesięczna przerwa... wyjeżdżam... w terminach 1-16.07 i 18-28.07 i nie wiem, czy będzie mi się chciało pisać rozdział w Grecji więc... zobaczymy... jako, że następny rozdział jest 50 też chciałam go zrobić trochę dłuższego, zobaczymy co z tego wyjdzie. Tej gry w którą grali nie chce mi się opisywać, bo nie umiem jej logicznie wytłumaczyć. Może część z Was ją zna ;) Pod moim ostatnim rozdziałem padło pytanie, do której chodzę klasy i jaką mam średnią. Tak więc kończę drugą gim i mam średnią 4.78 ^^ Dobra, już się nie rozpisuję ;) piszcie co sądzicie, mam nadzieję, że się podoba ;))
piosenka <3
i jeszcze nowe R5 TV, które dawno nie było tak świetne ;3

~Gosia

36 komentarzy:

  1. świetny rozdział <3
    Czekam na kolejny ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Zarąbisty rozdział :D Cały czas jak go czytałam to ryczałam ze śmiechu xD Hahah Czytali Franklina spoko xD Niezłe to było Hhaha xD Czekam na NEXTAA!!!!!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bisty rrozdział, jak zwykle zresztą ale się usmialam <3
    Czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  4. nie podoba mi sie :/ to glupie, ze oni tak rozpaczaja za glupia miotla. ile oni maja lat? 10? raczej nie. chcialas, aby to bylo zabawne, nazywajac je Maciej i Genowefa, ale szczerze to dla mnie jest zalosne. denerwuje mnie rowniez to, ze chlopcy nie przepadaja za Millie (choc na poczatku bloga pisalas, ze to wokol niej zawsze sie krecili) za to kazdy uwielbia Olivie. nie lubie jej i nie wiem, co takiego widza w niej Ross i Rocky. ona sama nie wie czego chce. i wszystko musi byc tak jak ona chce, ona zawsze wszystko wie najlepiej itp. i jeszcze nie podobal mi sie watek z tymi ksiazeczkami o Franklinie. to rowniez bylo glupie. w twoim opowiadniu robisz z chlopcow z R5 takie typowie dzieci, ktore jedyny przejaw swojego wieku pokazuja w tym, ze wciaz tylko nawiazuja swoimi skojarzeniami do seksu. ale tak poza tym, to ich glupota, ktora w nich wykreowalas jest przesadzona. ja rozumiem, ze oni nie sa zawsze powazni (ogladam R5 TV i ich rozne koncerty, wywiady itp.), ale to jak (innego slowa uzyc nie moge) glupi i infantylni oni sa, zaniza poziom twojego opowiadania. na poczatku powstania tego bloga, pisalas znacznie lepiej i rowniez postac Olivii byla bardziej znosna do lubienia.
    zaraz pewne dostane hejty za powiedzenie mojego zdania, ale trudno, mowie tylko to co uwazam o twoim opowiadaniu. a kazdy zawsze prosi o szczere opinie, wiec ja takie pisze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za szczerość. powiem tylko, że ja sama lubię powspominać dzieciństwo czytając książeczki Franklina, a pomysły, wszelkie pomysły dla chłopców, biorę od kolegów z klasy, którzy są od nich o 2,3 lata młodsi więc...

      Usuń
    2. Madzia147..
      po 1. zanim się wypowiesz, radziłabym Ci kupić słownik ortograficzny i nauczyć się pisać.
      po 2. co Ci do tego co ona piszę? jej opowiadanie, ma prawo pisać w nim, to co tylko chcę, a Tobie nic do tego. No spoko, masz prawo wyrazić własne zdanie, ale moje pytanie brzmi: po co kuźwa włazisz i czytasz, skoro Ci się nie podoba?! -_- Nikt Cię do tego nie zmusza.
      po 3. moim zdaniem, ona ma talent, a Ty się odwal, bo jestem pewna, że nie potrafiłabyś pisać lepiej od niej.

      Usuń
    3. @Maja231
      po 1. nie potrzebuje slownika ortograficznego, ale ty za to owszem, jesli sadzisz, ze robilam bledy. nie pisze polskich znakow, bo jestem na telefonie
      po 2. to mi do tego, ze jestem czytelniczka i wyrazam swoja opinie do tego opowiadania. podobalo mi sie kiedys, a teraz juz nie, wiec czytam dalej z nadzieja, ze wroca dawne czasy, w ktorych autorka potrafila napisac cos ciekawszego i bardziej sensownego.
      po 3. a moim zdaniem hmmm... moze i ma talent (co pokazywala w poczatkowych rozdzialach), ale jakos go gdzies zagubila. opowiadanie potrzebuje glebszych opisow. nie mowie, ze potrafilabym pisac lepiej (choc sadze, ze tak, ale nie kreci mnie to), ale autorka musi sie jeszcze podkrecic, bo z ta historia jest coraz gorzej.

      Usuń
    4. @Gosia091198
      widze, ze masz bardzo dojrzalych kolegow. a co do ksiazeczek z serii Franklina, to ja sama je kiedys lubilam, ale to dziwne, ze chlopak w jego wieku ma 30 takich ksiazeczek i z takim zapalem wraz z Ross'em i Olivia je czytali.

      Usuń
    5. Przecież to miał być żart -,-" Jakbyś nie zauważyła to jest blog z wymyśloną historią a nie z życiorysem -,-

      Usuń
    6. wymyslona historia o 17-21 latkach (ktorzy w opowiadaniu maja chyba inne wieki podane), ktorzy maja rozum dziecka na poziomie 1-5 klasy podstawowki.. :|

      Usuń
    7. "(choc sadze, ze tak..." oh.. cóż za skromność. a ja sądzę, że nie :). I uważam, że Ty jej po prostu zazdrościsz talentu...

      Usuń
    8. 1-5 klasa? Poważnie? Jeśli masz z tym jakiś problem to jak już mówiły dziewczyny-Nie czytaj- I to nie ładnie tak zazdrościć utalentowanej osobie tego ,że potrafi coś lepiej niż ty -,-"

      Usuń
    9. hmmm... raczej nie mozna zazdroscic beztalencia...

      Usuń
    10. Ha ha jakie to śmieszne! Jesteś taka żałosna ,że aż śmieszna! Myślisz ,że coś ci to da? Ona ma talent którego ty , najwyraźniej nie potrafisz dostrzec... No sama nie wiem dlaczego.. Hmm... Ale skoro jesteś taka mądra to załóż bloga i czekam na twoje opowiadania.

      Usuń
    11. Zgadzam się.
      Jesteś żałosna.
      Jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia, to lepiej milcz.
      Ten blog jest super, a jeśli ci się nie podoba, to go po prostu nie czytaj.

      Usuń
    12. wiesz @madzia147
      1.jeżeli ty w gimnazjum masz/miałaś (nie wiem ile masz lat, po tych hejtach pewnie niedużo) jakichś dojrzałych, poważnych chłopaków w klasie, którzy nie robią żadnych głupot, nie mają skojarzeń tylko są spokojni, opanowani i skupieni na nauce to szczerze współczuję.
      2.30 książeczek, wspomnienia z dzieciństwa? nie lubisz sobie czasami powspominać tych fajnych beztroskich czasów?
      3. Millie chyba nie każdy musi lubić. to że Olivia jest jakaś przeciętna pokazuje, że chłopacy nie muszą ciągle patrzeć na wygląd, ale też na charakter. może oni ją akurat lubią, nic nie poradzę na to, że tobie ona przeszkadza, bo nie zamierzam podporządkowywać się jednej czytelniczce, której coś nie pasuje. jak dla mnie to kiedyś to opowiadanie było beznadziejne (wciąż nie jest rewelacyjne) ale teraz jest lepiej i moim zdaniem się wszystko rozkręciło,a nie było przeze mnie pisane na siłę, żeby przejść wreszcie do czasów, w których przyjaźń jest rozwinięta i można więcej.
      4. ciągłe skojarzenia? pożyj w moim otoczeniu. biorę przykład z codziennego otoczenia, a nie z mojej porąbanej wyobraźni. tacy są chłopcy w moim otoczeniu i taka przez nich jestem ja. mam ciągłe skojarzenia. nie zamierzam z nich robić idealnych nastolatków. jak to powiedziała Weronika, to nie jest życiorys tylko fan fiction. nie muszą być chodzącymi ideałami. jakby mi się podobało to mogłabym nawet zrobić z nich upośledzone umysłowo osoby.
      5. skoro jestem takim beztalenciem to po co czytasz ja się pytam? i wiesz, ciekawe jest to, jak nagle znajduje się osoba, która czyta opowiadanie od początku,a komentarz doda nagle, w środku, żeby sobie trochę pohejtować.
      zgubiłam się co pisałam wcześniej także jak mi się coś przypomni to się odezwę. pozdrawiam

      Usuń
    13. madzia147 ma rację. Zrobiła z chłopaków dzieciaków. Wiem że bierzesz pomysły od chłopaków z klasy. Ale wychodzicie do gimbazy a chłopaki w opowiadaniu to poziom liceum/studiów. A oni już się tak nie zachowują. wiem z własnego doświadczenia.
      A Olivia też mnie denerwuje bo uważa się za niewiadomo kogo. Chce pocałować Rossa (pisałaś tak w którym z poprzednich rozdziałów) a gdy tylko na horyzoncie pojawi się Rocky to od razu do niego leci i zapomina o Rossie.

      Usuń
    14. a mi się podoba to, że autorka robi z nich takich "dzieciaków". bez tego opowiadanie było by sztywne i skupiałoby się tylko na wątkach miłosnych czy jakiś dramatach. A tak to można się pośmiać. Zresztą to tylko opowiadanie, nie realne życie więc to ona stwarza ich charakter i osobowość. Jeśli wam się nie podoba, nie musicie czytać. U góry jest taki czerwony krzyżyk. Naciśnijcie go i z głowy :)

      Usuń
    15. Mi się podobają chłopcy tacy jacy są. Poza tym to autor nadaje charakter swoim posstaciom. I coś tam jeszcze było o tym, że niby są jak z 2/3 gim, ale sorki wydaje mi się, że nie jesteście jakoś szczególnie dorosłe (mówię do tych co obrażają bloga) no bo sorki, ale ludzie generalnie w dorośli (że tak ich nazwę) raczej nie czytają takich rzeczy. A autorka tego opowiadanie w końcu ma talent. Może nie jest jakąś wielką pisarką, ale wymyśliła własną historię zespołu i to mi się też podoba. Poza tym co złego w tym że tu chłopcy myślą o zboczonych rzeczach? Ja też mam skojarzenia. A jak już się.wyrasta z tego to o seksie się gada normaalnie. I to też jest normalne.

      Usuń
    16. jeny przeciez to jest tylko opowiadanie, nie bierzcie tego wszyscy tak na serio ...

      Usuń
    17. no dziękuję! ale wiesz, dla niektórych fanfiction to prawdziwe życie tych osób i muszą tam być identyczni (y)

      Usuń
  5. świetny rozdział ;3 loool odzyskali Macieja xD na pewno będzie szczęśliwy z Genowefą xD czekam na kolejny ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. super :3 :3
    yeyy xd Maciej wrócił xD
    pisz szybko kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Boski! i maciek wróć Yea! zajebisyy rozdział i tez man dziecinnych kolegow xD

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajowy =) Moim zdaniem Rocky powinien mieć dziewczynę =))
    Nie mogę się doczekać tego rozdziału za tydzień =)

    OdpowiedzUsuń
  9. zajebisty ;33 huhuhuu Maciej i Gienia :3 XD
    Czekam na kolejny ;3

    OdpowiedzUsuń
  10. Taaaa... miotły powracają ;)
    No nie skojarzenia trójkąty :P a ja akurat teraz na matmie miałam geometrię. ;)
    I to pytanie było genialne :)
    "Wolałbyś być głupim czy idiotą?" :D :D :D
    Super rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  11. I zapraszam na mojego bloga :
    http://thatsummerwemet.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział.
    Szkoda, że nie doszło do trójkąciku.
    Wiem...rozmarzyłam się.
    Czekam na next.
    Pozdro-Crystal

    OdpowiedzUsuń
  13. haha świetny rozdział ;D
    odzyskali miotły ;pp
    czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super rozdział .
    Mega śmieszny .
    Uwielbiam twojego bloga i czekam na nexta
    Pozdrawiam
    ~OluSia

    OdpowiedzUsuń
  15. A może z okazji 50 rozdziału
    Olivia i Ross znów mogli by zostać parą
    co ??
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  16. Niesamowity jest twój blog!! Uwielbiam go!! Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału
    :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

    ~Victoria ^^

    OdpowiedzUsuń