piątek, 8 marca 2013

30."Hey baby you, you got what I need; But you say you're just a friend; Yeah you say you're just a friend"


Dziewczyna poczyniła to samo. Do niczego jednak nie doszło, ponieważ do pokoju weszła Olivia.
-umm… przepraszam, nie przeszkadzajcie sobie –powiedziała zdezorientowana i zaczęła wycofywać się z pokoju.
-poczekaj! –zatrzymała ją Millie. Zdziwiło ją to –możemy pogadać?
-ee… chyba tak –odparła lekko zmieszana
-Riker, mógłbyś? –spytała Millie wskazując w stronę drzwi
-a, pewnie, już nie przeszkadzam –powiedział i opuścił pokój
-słuchaj, pewnie cię to nie obchodzi i nie będziesz chciała mi wybaczyć, ale ja już tak dłużej nie mogę. Przepraszam cię z całego serca. Zachowałam się okropnie, nie zasługuję na przyjaźń z tobą. Po prostu nie wiem co wtedy we mnie wstąpiło. Nie panowałam nad tym, to Ross tak na mnie działał i to było niezależne ode mnie. Możesz mieć 1000000% pewność, że to się więcej nie powtórzy. I powinnaś dać temu chłopakowi drugą szansę, to nie była jego wina
-może kiedyś… -odparła Olivia po długiej przemowie koleżanki
-odezwałaś się do mnie –powiedziała rozradowana Millie
-nie mogę przecież nie odzywać się wiecznie... Ale chyba nie muszę ci mówić jak się wtedy czułam...
-pewnie, że nie musisz... Domyślam się i to się naprawdę nigdy, przenigdy nie powtórzy -powiedziała zupełnie poważnie Millie
-mam nadzieję... Więc powiedzmy, że ci wybaczam bo już nie mogę znieść braku naszych rozmów... Czy coś się szykuje między tobą Riker'em? -spytała Olivia
-nie wiem... Lepiej powiedz mi jak cieszysz się tym, że pójdziemy na koncert One Direction?
-nawet nie wiesz jak bardzo!! Nie mogę się doczekać aż wreszcie go zobaczę! Ale pewnie Ross jak zwykle będzie odgrywał sceny... Jak to Ross... Nigdy nie dorośnie -zaśmiała się Olivia
-właśnie... Ross świetnie całuje -powiedziała Millie
-ah no wiem... Ale muszę powiedzieć, że Rocky chyba lepiej... Matko o czym my gadamy? -wybuchła śmiechem Olivia, po chwili Millie również -ja już pójdę tam z powrotem a ty sobie pogadaj z Riker'em -powiedziała po czym opuściła pokój za razem wpuszczając do niego Riker'a
-z wielką chęcią bym dokończyła, ale strasznie zachciało mi się spać... Nie będziesz miał nic przeciwko jeśli dokończymy innym razem? -spytała Millie blondyna
-pewnie, że nie... Ale mógłbym tu zostać? -odparł
-jasne, nie ma sprawy... Może w łóżku Rydel?
-brzmi super -zaśmiał się po czym położył do łóżka siostry
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Olivia wróciła do pokoju i położyła się w łóżku. Przez większość nocy się wierciła nie mogąc zasnąć. W końcu jej się to udało.
Dzień minął sztywno. Bez Ell'a jest inaczej. Na jednej z lekcji obie grupy zostały zebrane w jedej sali. Każdy wziął krzesło i usiedli w kółku na środku sali. Przyszła pani dyrektor i zaczęła swoje przemówienie, a potem głos miał przejąć psycholog. Ross i Rocky od wczoraj się do siebie nie odzywali, ale tym razem, gdy sytuacja wymagała powagi oboje zaczęli śmiać się pod nosem. Tak naprawdę nie wiadomo z czego. Dyrektorka próbowała na początku to ignorować lecz nie wytrzymała
-jeśli jest coś tak zabawnego to nie śmiejcie się pod nosem. Proszę was bardzo, podzielcie się z klasą -powiedziała zdenerwowana
-nie, nie, już dobrze... Hahahahahah -wybuchł śmiechem Ross a razem z nim Rocky
-albo powiecie z czego się śmiejecie i pośmiejemy się wszyscy, albo opuścicie tą klasę i wrócicie jak się uspokoicie
-ale naprawdę już dobrze hahaha -wybuchł Rocky
-natychmiast wyjdźcie i wróćcie jak już się uspokoicie! -chłopcy nie mogąc wytrzymać ze śmiechu opuścili klasę. Wrócili dopiero po kilku minutach. Wciąż nie byli do końca uspokojeni. Uśmiechali się od ucha do ucha, lecz bez śmiechu udało im się zająć miejsce.
»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»
Po południu Ross znowu przyszedł do Olivii na hiszpański jako, że byli już umówieni wcześniej, a on nie chciał przekładać. Panowała sztywna atmosfera. Obie współlokatorki to zauważyły. Postanowiły opuścić pokój i przejść się po okolicy. Nie mogli iść odwiedzić Ratliff'a bo miał on dzisiaj operację i zakazali odwiedzin. Gdy dziewczyny opuściły pokój od razu rozpoczęła się rozmowa.
-co u twojej... Koleżanki, z którą ostatnio sobie piszesz i wychodzisz z nią? -spytała sztywno Olivia
-a co u twojego kolegi, którego znamy i z którym piszesz do późna? Może to Rocky? -spytał niezbyt miłym tonem Ross
-słucham? -odparła zdziwiona
-nie udawaj niewiniątka! Wszyscy wiemy, że ty i Rocky ze sobą kręcicie! To jak się świetnie bawiliście w centrum handlowym...
-a ty to niby co? Podobno z Chaci kręcisz... Właściwie to czemu jesteś u mnie a nie u niej? -spytała lekko zdenerwowana -a poza tym czy zabronione jest mi dobrze bawić się z Rocky'm?
-no nie, ale no... -dukał Ross
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
W tym czasie bracia zaczęli przeglądać telefon najmłodszego.
-nie powinniśmy tego robić -powiedział Riker
-to telefon naszego brata... Możemy -odparł z entuzjazmem brunet i zaczął przeglądać o czym pisze jego młodszy brat. Przeleciał całą listę wiadomości i nikogo o nazwie Chachi nie znalazł. Wszedł więc w Olivię. Zaczął przeglądać wiadomości. Jedną szczególnie przykuła jego uwagę i szczerze mówiąc lekko go cieszyła
-stary, Ross nie kręci z Chachi chyba, że zmieniła imię na Olivia -zaśmiał się
-co? O czym ty mówisz? -spytał najstarszy zabierając telefon Ross'a z ręki Rocky'ego. Przejrzał wiadomości i zaczął się śmiać. Po chwili jednak doszedł do wniosku, że trzeba by powiedzieć o tym przyjaciołom. Bez wahania pobiegli do ich pokoju. Wparowali jak dzicy i Rocky od razu wyskoczył z tekstem do Olivii „to kiedy się całujemy?”. Wszyscy się na niego dziwnie spojrzeli.
-umm… Olivio, powinnaś wiedzieć, że Ross nie ma żadnej koleżanki, tylko pisze z tobą –powiedział Riker
-myśleliście, że mam jakąś koleżankę? –zdziwił się Ross
-a nie masz? Nie masz koleżanek? Chyba, że my o czymś nie wiemy i wolisz mieć kolegów… -powiedział uszczypliwie Rocky
-ha ha, bardzo śmieszne, mam koleżanki. Chodzi mi o to, że myśleliście, że mam jakąś bliską koleżankę
-wiele na to wskazywało, ale jak widać ty wolisz skupić się na jednej dziewczynie, która jak na razie nie masz szans –po tych słowach bruneta wszyscy się na niego spojrzeli –ja… wybacz Ross… może już pójdę –chłopak opuścił pokój
-wyjaśnijcie to między sobą –powiedział Riker, po czym poszedł w ślady brata
-wiesz co? Nie chcę zaczynać jakiejś awantury czy dyskusji… nie powinniśmy się tak gotować jeśli się dowiemy, że któreś z nas zacznie się, że tak powiem zadawać z kimś bliżej… w końcu jesteśmy przyjaciółmi, możemy robić co chcemy i kiedy chcemy –powiedziała Olivia –to jak, zapominamy o tym?
-umm… przyjaciółmi, jasne… tak, pewnie… to ja już może ten… pójdę –odparł bez entuzjazmu blondyn i skierował się w stronę drzwi. Dziewczyna go do nich odprowadziła. Gdy miała je już zamykać powiedziała tylko do przyjaciela
-mógłbyś częściej nosić koszule w kratkę… wczoraj wyglądałeś świetnie –uśmiechnęła się lekko i zamknęła drzwi. Do Ross’a po chwili dotarła ta informacja. Wparował do swojego pokoju i bez zastanowienia powiedział do braci
-chłopacy, idziemy na zakupy
-co cię tak naszło? –spytał najstarszy
-nic, po prostu… chciałem sobie kupić jakieś nowe ciuchy jak… koszule w kratkę –odparł bez zastanowienia
-ale co tak nagl… aaa… co ci powiedziała?
-że wyglądam świetnie w takich koszulach –powiedział pod nosem
-co? Nic nie słyszeliśmy –chciał zdenerwować brata brunet
-że w takich koszulach wyglądam świetnie! –krzyknął najmłodszy –to jak, idziemy? –uśmiechnął się do braci
-teraz i tak już jest za późno, nie zdążymy wrócić przed 10, a wiesz co to oznacza…
-nie, olśnij mnie –uśmiechnął się złośliwie najmłodszy do starszego brata –dobra wiem, jutro?
-jutro jest to przesłuchanie do przedstawienia, w które wciągnąłeś Olivię, która wciągnęła nas –powiedział najstarszy
-może w sobotę? –kontynuował siedemnastolatek
-w sobotę idziemy odwiedzić Ell’a
-to przed Ell’em, po, w niedzielę! –krzyknął lekko wkurzony Ross
-dobrze, spoko, już się nie denerwuj, pójdziemy… albo jutro po tym przesłuchaniu, albo w sobotę po Ratliff’ie
-dzękuję –odparł i usiadł do laptopa



Hej! Dodaję ten nieszczęsny rozdział, który wreszcie udało mi się dokończyć i usunęłam notkę o zakończeniu bo doszłam do porozumienia xD w każdym razie rozdział ten wyszedł krótszy niż ostatnie, bo nie wiedziałam co w nim mogę jeszcze opisać, a nie chciałam zaczynać kolejnego wydarzenia opisywać, bo by wyszedł za długi... poza tym ostatnie były dłuższe to krótszy Wam nie zaszkodzi ;) piszcie co sądzicie, bo mi on się średnio podoba, ale cóż... następny rozdział dodam myślę, że w przyszłym tygodniu, bo już od tygodnia jestem chora, ale zwolnienie ze szkoły mam jeszcze na przyszły tydzień, ponieważ mam coś z krtanią i mam zakaz mówienia :| poza tym mam pęknięte naczyńko w nosie i musi się zregenerować, bo krótko mówiąc ostatnio często mi nos krwawi xD jeszcze chciałam Was poinformować, że tymczasowo musiałam zablokować dodawanie komentarzy z anonima, bo robił mi się jakiś dziwny spam komentarzy po angielsku o_O
i jeszcze piosenka :)
                                   
~Gosia

9 komentarzy:

  1. Rozdział jest super ;)
    Zdrowia życzę ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bosski, szkoda, że misz tyle czekac :/ ale dobrze że nie kończysz

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział ;*
    aaaa! Riker i Millie ;( czemu się nie pocałowali :<
    a Ross i Liv, to zazdrośnicy ;3
    czekam na nowy ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. super rozdział :D oczywiście przeszkodzony całus :D i awwww w końcu się pogodziły ;) i kolejny romansik się szykuje :D koszula w kratę mówisz ? ;) czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  5. ekstra rozdziała. zapraszam na mojego nowego bloga też z opowiadaniami o r5 i ross lynch

    http://moja-historia-o-r5.blogspot.com/

    zagladajcie i komentujcie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha.. boskii *.* Bardzo mi się spodobał ten rozdział.
    uu.. Riker i Millie mogli by się w końcu pocałować ;)
    nie wierze jak Rocky mógł zrobić coś takiego :o Mi by nie było miło jakby ktoś mi grzebał w telefonie :/
    Hehehe.. no tak Ross bardzo dobrze wygląda w koszuli w kratę :D

    Super, czekam na następny ^.^

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne . ! uwielbiam twojego bloga, czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  8. zapraszam równiez do mojego http://www.ross-lynch-r5.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń