niedziela, 1 września 2013

55."Better run for cover; You're a hurricane full of lies[...] So do us all a favor; Would you find somebody else to blame; 'Cause your words are like bullets and I'm the way your weapons aim"


Blondyn wracał do akademika nie mogąc wyrzucić z głowy cudownych chwil spędzonych z Camille. Dodatkowo, gdy rozstawali się na stacji metra obdarowała go namiętnym pocałunkiem. Szedł zupełnie rozmarzony i rozkojarzony. Na ziemię sprowadziło go spotkanie przyjaciół po drodze
-Ee... Gdzie idziecie? Mieliśmy po lekcjach ćwiczyć układy -powiedział zdziwiony siedemnastolatek
*chwilę wcześniej u pozostałych*
 -Dobra... Jakieś propozycje co będziemy robić? -Zaczął Riker
-Mieliśmy iść ćwiczyć układy -odparła Rydel
-No tak, ale nie ma Ross'a... A zanim sobie z nim porozmawiam może go coś przy okazji ominąć... Więc propozycje?
-Riker! Ty chcesz zrobić coś wbrew młodszemu bratu?
-Spytał zdziwiony Rocky
-Tak, bo przegiął -uśmiechnął się
 -Możemy iść do zoo -zaproponował młodszy brunet
-Po co do zoo? A poza tym nie za późno? -Wstrąciła Rydel
-Pooglądać leniwce -uśmiechnął się słodko Rocky
-Ale w zoo nie ma kotów -odezwał się Ratliff
-To może najlepiej pójdziemy do sklepu z pluszakami i ty sobie znajdziesz leniwca, a ty kota -zaproponowała Millie
-w sumie równie dobrze koty znajdziemy na ulicy więc... Jeden problem rozwiązany. A Rocky... Polecam internet
-To ja ci będę polecał internet jak zapukasz do naszych drzwi i będziesz się chciała zobaczyć z Riker'em -odparł sucho Rocky, na co dziewczyna się na niego dziwnie spojrzała -tak tak. Nawet przygotuję ci teledysk z piosenką i laptopa -Millie wciąż nie zmieniała wzroku -ja ci mówię, żebyś się nie zdziwiła
-Dobra... Nie wiem co powiedzieć -odparła
-Ja idę do zoo. Kto idzie do zoo? Ell idzie do zoo? -Powiedział z entuzjazmem osiemnastolatek
-Nie, ja idę na ulicę oglądać koty –odparł starszy
-Rockliff idzie pobijać zoo… chwila, co?
-a w zoo będą koty?
-nie wiem… ale jeśli pójdziesz ze mną do zoo to potem pójdziemy razem gonić koty –powiedział unosząc dwukrotnie brwi
-stoi!
-Dobra, ktoś jeszcze? Riker? Rydel? Olivia? -Spytał spoglądając na każdego po kolei -ciebie nawet nie pytam -dodał gdy jego wzrok spoczął na Millie, po czym machnął ręką
-Dobra idziemy, dawno nie byłam –uśmiechnęła się Rydel ruszając w stronę drzwi
-no dalej! -Dodała widząc, że nikt się nie ruszył
-A no tak -powiedział Ratliff, po czym wszyscy opuścili pomieszczenie
*podczas spotkania z Ross'em*
 -Ee... Gdzie idziecie? Mieliśmy po lekcjach ćwiczyć układy -powiedział zdziwiony siedemnastolatek
-My idziemy oglądać lamy i koty -powiedział Riker
-Leniwce -wtrącił Rocky
-Leniwce i koty -poprawił się najstarszy -a ty idziesz do domu
-Ja chcę z wami oglądać leniwce i koty –powiedział młodszy blondyn
-To masz problem. Teraz idziesz do pokoju, a porozmawiamy jak wrócimy -odparł Riker, po czym z resztą towarzystwa ruszył dalej
-Co go ugryzło -powiedział do siebie Ross, po czym ruszył do akademika
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 Po około trzech godzinach przyjaciele wrócili do akademika. Nie byli jednak w zoo. Przeszli się po mieście i zajrzeli między innymi do sklepu z zabawkami, ponieważ Rocky uparł się, że chce mieć pluszowego leniwca. Nie mógł się zdecydować którego wybrać przed dobre pół godziny.
 -Wezmę tego. Będziesz miał na imię Ronnie -powiedział do pluszaka
-Rocky, on i tak cię usłyszy, to wypchany jakiś materiał -powiedziała Millie. Brunet rzucił na nią niemiłym spojrzeniem, po czym ruszył do kasy.
-szczerze to ja bym wolał prawdziwego kota –powiedział Ell błądząc wzrokiem między półkami z pluszakami –nigdy nie miałem, ale zawsze chciałem… zawsze chciałem takiego puszystego kiciusia, który do mnie przyjdzie, siądzie na kolanach i pomruczy
-a ja prawdziwego leniwca, ale nie wiem czy to legalne… i czy mama się zgodzi, bo na ogród chyba klatka nie wejdzie… -powiedział Rocky, który już zapłacił –sprezentuję ci na urodziny –poklepał kumpla po ramieniu.
-Rocky, kiedy Jade się wyprowadza? –wtrąciła nagle Olivia
-bodajże w dzień naszej wycieczki… czemu? –spytał zdziwiony
-bo obiecałam jej, że jeszcze kiedyś się z nią spotkamy i pomyślałam, że w dzień przed jej wyjazdem możemy się z nią spotkać w luna parku… myślę, że byłoby jej miło
-to wcale niegłupi pomysł –powiedział Riker
-czemu nie –uśmiechnął się osiemnastolatek
-to przy okazji się z nią skontaktuj i podaj jej szczegóły –mrugnęła do bruneta –a tak w ogóle to wracamy już? Robi się późno
-tak, pewnie –odparła Rydel, po czym wszyscy zgodnie ruszyli w drogę powrotną
_______________________________________
-…w ogóle dlaczego się zerwałeś? Masz na to jakieś logiczne wytłumaczenie? Ross, miałeś trochę nieobecności, bo pierw byłeś w chory, potem w szpitalu, teraz się zrywasz… chcesz zawalić rok? –ciągnął Riker
-mówiłem ci, że poszedłem do pielęgniarki –odparł pewnie młodszy
-hahaha to ciekawe co tam robiliście, bo na pewno nie cię badała –zaśmiał się Rocky –chyba, że bawiliście się w takiego innego lekarza
-Rocky, zajmij się sobą –powiedział Riker –ale zgadzam się z Rocky’m, na pewno cię nie badała
-no jak nie, jak tak! Naprawdę byłem w szpitalu
-hahaha tak odstawiony? Tak to jedynie mogłeś iść na jakieś gorące spotkanie –powiedział wciąż śmiejący się brunet
-haha teraz to dowaliłeś –wtrącił Ratliff
-Rocky! Zajmijcie się sobą! –wykrzyknął zdenerwowany Riker, jednak po chwili sam nie wytrzymał i się zaśmiał –ale taka prawda młody, nie w takich ciuchach
-ile razy mam wam jeszcze mówić, że byłem u niej? –zdenerwował się Ross
-u niej, czy w szpitalu? –wtrącił tym razem Ell
-Ratliff, teraz ty? –powiedział najmłodszy
-on ma rację, nie czepiaj się –odparł Riker, na co Ross zrobił zdziwioną minę –a skoro i niej byłeś… to czemu nie masz zwolnienia? –to lekko zgasiło brata
-boo… -zawahał się
-everywhere I look and everywhere I go, a milion other guys keep staring and I know that I could be yours and you could be mine, I just can’t let you pass me by by… like damn! You could be the one that could mess me up –śpiewał Rocky poruszając leniwcem w rytm słów (nie wiem jak to inaczej określić  ~od autorki) wszyscy skierowali na niego wzrok
-Rocky… -zaczął Riker
-hm?
-co robisz?
-zajmuję się sobą –rzucił z entuzjazmem –a ty? Co robisz?
-próbuję rozmawiać z Ross’em, ale ktoś tu mi nie daje
-no nie? Ten Ell jest nie do zniesienia
-ejj! Zapamiętam to sobie –wtrącił oburzony Ell
-pseplasam –uśmiechnął się słodko, jednak Ratliff odwdzięczył się miną „-_-„
-Rocky, idź do dziewczyn i sprawdź, czy cię tam nie ma –powiedział Riker
-pff, dobra –odparł oburzony, po czym wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami
-więc
-zapomniałem koszulki –powiedział nagle wracając
-idź bez! –zdenerwował się Riker. Brunet nic nie odpowiedział tylko opuścił pokój
-jutro pójdę po usprawiedliwienie do niej –powiedział Ross, gdy Rocky wreszcie wyszedł
-i co w nim będziesz miał? „proszę o usprawiedliwienie nieobecności Ross’a Lynch’a  na popołudniowych zajęciach z powodu pobytu ze mną w łóżku”? –zaczął nabijać się Ell
-wyjdź. Proszę, idź do Rocky’ego i tam się nabijajcie –powiedział Riker. Ratliff nic nie powiedział. Po prostu wyszedł -dobrze. Idź jutro po zwolnienie. W przerwie między lekcjami, bo po lekcjach idziemy ćwiczyć choreografię
-dobra –opadł, po czym zaczął pocierać o siebie dłońmi
-jakiś problem?
-nie nie, skądże –uśmiechnął się sztucznie, po czym wziął laptopa i zaczął coś na nim grzebać
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-cześć, przyszedłem sprawdzić, czy mnie nie ma –powiedział Rocky wchodząc do pokoju dziewczyn bez pukania. Oczywiście wszystkie skierowały na niego wzrok, ponieważ był bez koszulki –czemu tak patrzycie? Spodni też zapomniałem?
-haha nie –zaśmiała się Olivia –i ciebie raczej też tu nie ma… a przynajmniej nie było do teraz
-wywalili mnie z pokoju –wtrącił nagle Ellington, który również wszedł bez pukania
-haha, mówiłem,  że jesteś nieznośny –uśmiechnął się Rocky
-no ktoś cię musiał zastąpić –odparł, po czym wszedł w głąb pokoju i usiadł na łóżku jednej z dziewczyn –co tu macie ciekawego –powiedział biorąc do ręki jakiś magazyn –ugh, moda damska jest nudna –powiedział, po czym przesiadł się na inne łóżko i wziął do ręki inny magazyn –uu! Jesteśmy na zdjęciu  -wykrzyknął. *One Direction razem z zespołem R5 przed ich koncertem na Madison Square Garden*
-a tak, zapomniałam wam powiedzieć –odparła Liv. Wszyscy momentalnie rzucili się w stronę gazety
-wyszedłem sexy –powiedział Rocky. Ponownie wszyscy skierowali na niego wzrok –jak zwykle z resztą, nie okłamujmy się –dodał dwukrotnie unosząc brwi
-a nas to już w opisie nie umieszczą –westchnęła Millie
-przecież nas nawet nie ma na tym zdjęciu. Jesteśmy na tym drugim –powiedziała Liv
-tak czy inaczej, ludzie powinni wiedzieć kim jesteśmy –uśmiechnęła się brunetka
-dobra, Liv, może opowiesz o tym pomyśle na pożegnanie z Jade? –wtrącił Rocky
-ale ja nie miałam żadnego większego pomysłu… po prostu możemy się z nią tam spotkać, powygłupiać i ten –uśmiechnęła się
-okej, to może do niej od razu zadzwonię –odparł, po czym sięgnął po telefon do kieszeni i udał się na korytarz. Po chwili zadowolony wrócił –powiedziała, że bardzo chętnie i że jej pasuje, więc możemy teraz ułożyć dokładny plan –powiedział przysiadając się do Olivii
Wszyscy razem ułożyli plan na dzień pożegnania. Właściwie nie dużo było do ustalenia. Głównie będą korzystać z atrakcji luna parku. Następnie poszli powiedzieć o planach Riker’owi i Ross’owi. Później wszyscy zasiedli w pokoju chłopców i zaczęli różne rozmowy. Nim się obejrzeli wybiła północ i musieli iść spać. Najmłodszy jednak nie mógł spać przed dłuższą część nocy. Cały czas myślał o tym, jak ma załatwić zwolnienie, a z drugiej strony myślał wciąż o cudownych chwilach, które zdarzyły się wcześniej. W końcu uznał, że po prostu jutro pójdzie do Camille i z nią pogada, po czym wreszcie udało mu się zasnąć.

Heej... trochę długo nic nie dodawałam...szczerze mówiąc po skończeniu poprzedniego rozdziału myślałam, że ten dodam w tydzień i pójdzie mi gładko... jednak się myliłam. nad morzem napisałam chyba do momentu spotkania Ross'a z resztą, a potem kompletnie nie miałam pomysłu co dalej napisać. ale dziś tak jakoś się udało :D choć rozdział średnio mi się podoba i właściwie zaczynałam go 3 razy, ponieważ żaden początek mi nie odpowiadał >__< a co do kolejnego rozdziału... nie wiem kiedy będzie, bo niechętnie to mówię, ale jutro jest rozpoczęcie roku szkolnego... może i powinnam dodać ten rozdział jutro na osłodę? xD dobra tam, niech już będzie dzisiaj. myślałam o czymś, ale zostałam wybita z mojej myśli :| piszcie co sądzicie i serio, proszę Was o komentarze, bo jak ich nie ma to zastanawiam się, czy w ogóle ktoś to jeszcze czyta i czy jest sens to dalej ciągnąć.
żeby za chwilę nie było, że oni nie są dziećmi i nie bawią się pluszakami, oto zdjęcie Rocky'ego z Ronnie'm i Ryland'em. :)
i jeszcze to :3
http://instagram.com/p/dV0mn8hUKW/# 

a poza tym myślę, że większość z Was już widziała, ale nowy teledysk :D w którym Riker się całuje :| ale dobrze, że choć Rocky nie (Rydel potwierdziła)
i na koniec piosenka z tytułu <3
~Gosia 

14 komentarzy:

  1. Uwielbiam Twojego bloga, jaka beka z Rocky'ego i Ratliff'a ^_^
    Ale dlaczego Riker taki poważny cały czas? :c No nic, w każdym razie rozdział udany! Świetny, a ten Rocky z leniwcem... Po prostu genialne ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Super jak zawsze xP. Oczywiscie czekam na kolejny rozdzial jak zawsze ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Boooski, cudowny, genialny!!!
    Tak się cieszę że nareszcie miałaś wenę i go napisałaś! :D
    Ja kocham twojego bloga oraz opowiadanie, a uwierz mi, że nie każdy blog mnie tak wciąga. Jak dla mnie piszesz awesome!!!
    Nie mogę się doczekać nexta! ;D
    Koffam i życzę weny! ;*****

    ~Refive <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział. Rocky i Ratliff najlepsi :) czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział jak zwykle zresztą *.* jak zwykle czekam z niecierpliwością na następny ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się ten blog jest udany . Czekam na kolejny rozdział =D


    ~~~~Natalia~~~~

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział :) Najlepszy Rocky i leniwiec! :)
    Czekam na następny ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebisty xD a myślałam, że leniwiec to żart xD

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne jak zwykle :**
    czekam na next:)
    ~Aga~

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział świetny =) Ciekawa jestem jak Ross skombinuje zwolnienie ;p
    Czekam na nexta =]

    OdpowiedzUsuń
  11. A huhhuuhuhuhuhu^^ Nareszcie.!! Zajebistyy ^^ Rocky z leniffcem xDD czekam na Next.!!

    OdpowiedzUsuń
  12. hej ! masz bardzo fany blog !
    roocky z leniwcem zagina czasoprzestrzen haha XD
    swietneee!
    zapraszam do siebie
    just-trust-me-i-love-u.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. http://ross-and-justine.blogspot.com/
    Mialam na mysli TEN link XD

    OdpowiedzUsuń
  14. twoj blog jest zajebisty ola

    OdpowiedzUsuń